Uznaliśmy, że odprawę przeprowadzimy przy pasie precyzyjnym- po to, aby każdy mógł sobie lepiej wyobrazić co go czeka. Powitał nas Prezes Aeroklubu Poznańskiego- Pan Andrzej Politowicz (także startujący w zawodach). W mijającym sezonie zawodniczo najaktywniej działał Krzysiek i to on został naszym głównym prelegentem na odprawie. Podczas samych zawodów dzielnie czuwał nad ruchem na lotnisku- było co robić! Andrzej, podobnie jak w zeszłym roku, pełnił zaszczytną funkcję sędziego głównego i przypomniał zgromadzonym główne punkty regulaminu (podczas lądowań NIC nie umknęło jego uwadze). Co tu dużo mówić- doświadczenie budowane latami.

Pogoda, podobnie jak podczas treningu, idealna. Złota polska jesień. Z pokładu samolotu jeszcze przyjemniejsza dla oka.

Rozegrano 4 konkurencje lądowań: normalne, znad przeszkody (tj. dzielnie trzymanej przez Agnieszkę i Asię bramki), ze zdławioną mocą silnika (z dopuszczeniem użycia klap) oraz ze zdławioną mocą silnika bez możliwości użycia klap. Dwa ostanie typy lądowań sprawiły, że rozgorzała nie jedna dyskusja, mająca na celu wyłonienie najlepszego zdaniem zawodników sposobu osiągnięcia linii zerowej. Każdy miał inny sposób, ale jak się pewnie domyślacie, nie każdy doprowadził pilota do wymarzonego zera. Wszystko szło zgodnie z harmonogramem, bo ekipa radiowo- sędziowska pracowała na wysokich obrotach, ale i sami uczestnicy byli mocno skoncentrowani na zadaniach.

Akrobacje lotnicze w wykonaniu Wojtka Krupy i Piotra Haberlanda, sprawiły że oderwaliśmy się na chwilę od lądowań precyzyjnych. Czas umilił nam także przylot F16, prosto z USA. Zdecydowanie takiego fenomenu jeszcze podczas żadnych zawodów precyzyjnych nie było. Występ co prawda gościnny, a nie zawodniczy, ale ile emocji! Zapach nafty, dźwięk silnika odrzutowego, wznoszenia na dopalaczu, podniebne akrobacje i szczęśliwe lądowanie. Wielkie brawa i podziękowania dla Ryszarda.

Choć chyba każdy zawody potraktował jak dobrą zabawę, to moment oczekiwania na wyniki był traktowany całkiem na serio. Emocje, emocje. Zebrani mieli swoje typy. Czy okazały się słuszne? Czas na najlepszych startujących. Na trzecim miejscu podium stanął Stefan Smorawski, a na drugim Andrzej Rybski. Pierwsze miejsce zdobył Michał Smorawski. Uścisk dłoni Prezesa, cukierki, pamiątkowy dyplom i wspólne zdjęcie. Gratulujemy wszystkim!

Chcieliśmy, aby zawody zmobilizowały pilotów do popracowania nad jakością lądowań, ale były także frajdą i okazją do spotkania się i pogadania o sprawach wszelakich. To chyba się nam udało. Co najważniejsze- było bezpiecznie! Plany na przyszły rok już mamy i aprobatę Władz Aeroklubu także. Zawody na rozpoczęcie sezonu oraz na jego zakończenie. Bo przecież trening czyni mistrza! Dziękujemy wszystkim uczestnikom oraz tym, którzy zaangażowali się w organizację naszej imprezy, zarówno od strony lotniczej, jak i kulinarnej.

Dziękujemy w szczególności: - Aeroklubowi Poznańskiego za pomoc organizacyjną i finansową - Panu Prezesowi „Sobiesław Zasada Centrum” za pomoc organizacyjną oraz udostępnienie pasa na Bednarach

Dziękujemy za spotkanie oraz za tyle samo lądowań, co startów. Do zobaczenia w sezonie 2015!